Pojechałem na Podlasie

Podlasie dla mnie do tej pory było niezbadanym regionem Polski. Postanowiłem, że pojadę tam na cały tydzień i trochę sobie pozwiedzam. Monoteistyczna świątynia świata, Kasztelik Korona Podlasia, Ruiny kościoła w Jałówce, to tylko niektóre miejsca, jakie udało mi się odwiedzić.

Memy o Podlasiu robią furorę w internecie, ale na szczęście rejon ten ma wiele ciekawych atrakcji do zaoferowania. Plan był taki, aby w miarę możliwości objechać najciekawsze miejsca tego regionu. Na swojej mapce przed wyjazdem miałem zaznaczone obiekty, znane, mniej znane i które w jakimś stopniu mnie zainteresowały. Jechałem tam także z nadzieją, że zobaczę żubry w ich naturalnym środowisku.

Kasztelik Korona Podlasia

To był jeden z obowiązkowych punktów tej wyprawy, chciałem zobaczyć, jak wygląda zamek zbudowany przez jednego człowieka. Kasztelik Korona Podlasia to zamek położony przy drodze z Siemiatycz do Mielnika, pan Jerzy zbudował go własnoręcznie z polnych kamieni. Jak mówi pan Jurek, kamień był i jest jego pasją i to z niej narodził się pomysł na zbudowanie zamku. Budowla ma 15 metrów wysokości i otoczona jest niewielką fosą.

Po lewej stronie budynku znajdują się metalowe schody, którymi wspiąć się można na basztę, z której rozciąga się piękny widok na okoliczne łąki i lasy. Oprócz naturalnego kamienia polnego pan Jerzy użył elementów z metalu i żelaza, które wzbogacają urok budowli.

Wewnątrz obiektu znajduje się warsztat, w którym można kupić rękodzieła lokalnych artystów. Miejsce to można zwiedzać codziennie w godz. 9.00 — 18.00. Wstęp jest bezpłatny. Jednak warto wspomóc rozbudowę zamku, wrzucając kilka złotych do skarbonki, umieszczonej przy wejściu na teren budowli.

Drewnale Arkadiusza Andrejkowa

Jadąc przez gminę Gródek, zatrzymałem się przy Drewnalach Arkadiusza Andrejkowa. Jest to artysta z Podkarpacia, znany w całej Polsce z przepięknych drewnali. W 2017 r. rozpoczął projekt „Cichy Memoriał”, który polega na malowaniu murali inspirowanych archiwalnymi fotografiami dawnych mieszkańców wsi. Cichy Memoriał narodził się na Podkarpaciu, a teraz artysta rozszerzył swoją działalność na obszar całego kraju. Jego prace można podziwiać na Podlasiu w Słuczance, Waliłach i we wsi Radunin.

Prawosławna pustelnia

To miejsce także chciałem bardzo zobaczyć, znajduje się ono pośród pól i rozlewisk Narwi. Skit Świętych Antoniego i Teodozjusza Pieczerskich w Odrynkach to jedyna w Polsce męska, prawosławna pustelnia, która powstała w 2009 r. Jest to miejsce, w którym można odzyskać spokój i wyciszyć się bez względu na wyznawaną wiarę.

Ojciec Gabriel, będąc przełożonym monasteru w Supraślu, został wybrany na biskupa diecezji w Bieszczadach. Odrzucił jednak tę funkcję i postanowił zamieszkać w odosobnieniu. Jego wybór padł na niewielki kawałek ziemi, otoczony ze wszystkich stron wodami Narwi w okolicy wsi Odrynki. Od 2009 r., miejsce to stało się domem Gabriela i miejscem pielgrzymek wiernych, którzy szukali tu duchownego wsparcia i pomocy.

Mnich Gabriel, założyciel Skitu został pochowany na terenie pustelni, a jego grób stał się miejscem pielgrzymek. Wszyscy, którzy mieli okazję spotkać się z Gabrielem, wspominają go jako osobę bardzo życzliwą i przyjazną.

Opuszczone chatki

Jeżdżąc po okolicznych wsiach, co chwilę natrafiałem na opuszczone chatki, jak i całe gospodarstwa. Gdybym chciał zatrzymać się przy każdym takim obiekcie i go sfotografować, nigdzie bym nie dojechał. Naprawdę jest ich tam niezliczona ilość, wystarczy tylko zjechać z głównej drogi i wjechać w te boczne, mniej uczęszczane.

Poruszając się po tych podlaskich bezdrożach, zauważyłem, że mieszkańcy bardzo często używają tam studni do pobierania wody. Studnia znajduje się prawie przy każdym gospodarstwie.

Ruiny kościoła w Jałówce

Ruiny kościoła św. Antoniego w Jałówce to jedno z najbardziej tajemniczych miejsc w regionie. Po wysadzonej w 1944 r. przez Niemców świątyni ostały się dziś tylko malownicze ruiny, które zdecydowanie warto zobaczyć. Raz do roku, w dniu św. Antoniego, odprawiana jest tu Msza święta.

Kładka Wyżary i galeria rzeźb

Dobrym pomysłem było też wybranie się na drewnianą kładkę przez bagno w Puszczy Knyszyńskiej. Świetny spacer dla osób chcących pobyć w cichym i ustronnym miejscu.

W lesie na końcu kładki znajduje się galeria sztuki w postaci drewnianych rzeźb. Miejsce oznaczone jest na mapach Google jako „Galeria rzeźb — drugie życie drzew”. Niektóre rzeźby widać, że są już nadgryzione zębem czasu, ale mimo wszystko warto tu przyjść i zobaczyć je na własne oczy.

Monoteistyczna świątynia świata

Wierszalin położony jest w Puszczy Knyszyńskiej około 2 km na południe od wsi Stara Grzybowszczyzna. W pierwszej połowie XX w. mieszkał tu samozwańczy prorok Eliasz Klimowicz. Na niewielkim wzgórzu w lesie znajdują się niedokończone kamienne mury świątyni budowanej przez wyznawców proroka. Obecnie mieści się tam stworzona przez Nadleśnictwo Krynki Monoteistyczna Świątynia Świata.

W miejscu, gdzie „prorok Eliasz” chciał zbudować „stolicę świata” — dobudowano kamienne ruiny, a na nich umieszczono symbole różnych monoteistycznych religii i wyznań. Zbudowano to na pozostałościach fundamentów cerkwi, której budowę rozpoczął „prorok” ze swoimi wyznawcami, aby dzisiaj propagować ekumenizm.

Kraina Otwartych Okiennic

To właściwie zbiór wiosek, w którym mamy pięknie zdobione okna. Oprócz wspomnianych okiennic mamy tu piękne sielskie i spokojne tereny, w których można odpocząć od codziennego zgiełku. Unikatowym walorem tej krainy miał być zachowany dawny charakter tych wsi, słynących z osobliwej kultury z widocznymi wschodnimi wpływami.

Na Podlasiu trzy takie wyjątkowe wioski, czyli Trześcianka, Soce i Puchły, to w nich odkryjemy najpiękniejsze zabytki i kolorowe okiennice.

Żubry

Jadąc na Podlasie, chciałem zobaczyć żubry w ich naturalnym środowisku. Naoglądałem się filmów i zdjęć w internecie, na których ludzie uwieczniali stada żubrów pasących się na łące lub przechodzących przez drogę. Pomyślałem sobie, że fajnie byłoby coś takiego zobaczyć na żywo. Już nawet zacząłem czytać o tym, jak należy się zachować przy spotkaniu z żubrem, ale spędzając już kolejny dzień na Podlasiu i objeżdżając okoliczne miejscowości, nigdzie ich nie widziałem. Wypatrywałem je po łąkach i polach i jedyne, co dostrzegłem to sarny i ze dwa łosie. Już myślałem, że żubra będę oglądał tylko z okna hotelu, w którym byłem zameldowany.

Na szczęście tak się nie stało, ostatnim ratunkiem, aby je zobaczyć, było wybranie się do Białowieży, gdzie jest rezerwat pokazowy żubrów. Żyją one sobie tam w pół naturalnym środowisku.

Rezerwat Pokazowy Żubrów Białowieskiego Parku Narodowego położony jest przy szosie Hajnówka – Białowieża. Na powierzchni ok. 27 ha, w warunkach zbliżonych do naturalnych, prezentowane są wszystkie gatunki ssaków kopytnych żyjących w Puszczy Białowieskiej oraz duże drapieżniki.

Dworek Jodłówka

Drewniany dwór w Jodłówce jest jednym z nielicznie zachowanych w woj. podlaskim obiektów tego typu, powstałych na przełomie XIX i XX w. Położony jest wśród lasów, na południowy wschód od wsi Wojnówka, w odległości około 2 km od granicy z Białorusią. Niestety nie było możliwości wejścia do środka, a szkoda, bo obiekt wewnątrz także jest piękny.

Centrum Kultury Muzułmańskiej

Będąc w Białymstoku, odwiedziłem niedokończone Centrum Kultury Muzułmańskiej. Rozpoczęte już w 1994 r. prace przy budowie tego obiektu po paru latach zostały przerwane z powodu braku pieniędzy. W pierwszym etapie na powierzchni 750 m kw. miał być wykończony meczet, szkoła koraniczna z dwoma klasami, sala konferencyjna oraz biblioteka muzułmańska.

Obiekt miałby służyć też innym mieszkańcom Białegostoku, poprzez organizowane wystawy i spotkania dla uczniów oraz studentów zainteresowanych kulturą islamu.

Pod spodem przedstawiam jeszcze małą galerię zdjęć, z różnych miejsc, jakie odwiedziłem na Podlasiu. Ten region ma naprawdę wiele do zaoferowania, myślę, że jeszcze kiedyś tam wrócę.

Moją pasją są podróże i fotografowanie miejsc mniej znanych, zapomnianych, niedostępnych i opuszczonych. Staram się wyszukiwać miejsca, według mnie warte uwagi, mające swój klimat i urok. Myślę, że stworzyła się wokół tego co robię jakaś mała, fajna społeczność. Nigdy nie myślałem, że to zrobię, ale doszedłem do wniosku, że stworzę swój Patronite. Wspierając mnie na nim, sprawisz, że będę mógł rozwinąć mojego bloga, wyjeżdżać częściej i dalej i z tego tworzyć fajne relacje. W ten sposób także Wam podpowiadać jakieś ciekawe miejsce na wyprawy. Kto wie, może to kiedyś przerodzi się w moją jedyną pracę… Bardzo dziękuję Magdalenie, Władysławowi, Alexowi i Magdzie, którzy wsparli moje działania i zostali moimi pierwszymi patronami.

3 komentarze

  • Renata

    23 czerwca 2023 at 04:15

    Nie trzeba jeździć do koszmarnego miejsca, jakim jest dla zwierząt „rezerwat pokazowy”. Takie miejsca już dawno powinny być zlikwidowane – to męczenie zwierząt tylko po to, żeby gawiedź mogła sobie fotkę zrobić… Żubry chodzą sobie na wolności bardzo blisko od miejsca, w którym byłeś – od Wierszalina i Gródka. Tylko żeby je zobaczyć – stado największe w Polsce – trzeba przyjechać jesienią, zimą, lub wczesną wiosną. Kiedy żywią się na łąkach w okolicach Krynek. Latem żubry chowają się w lesie, a matki rodzą młode. Oprócz żubrów, można obserwować łosie, rysie i inne chronione gatunki. Zamiast pchać się do przereklamowanej Białowieży – w której nic nie ma, ale za to jest hotel ze spa XD

Dodaj komentarz