Garbarnia Temler i Szwede

Pod koniec lat 70. XIX w. fabryka była najpotężniejszą garbarnią na terenie Królestwa Polskiego. Zakład otrzymywał niejednokrotnie medale srebrne lub złote na wystawach przemysłowych w Polsce i za granicą. Podczas II wojny światowej fabryka została częściowo zniszczona. Od ponad 20 lat budynki fabryki z roku na rok coraz bardziej niszczeją. Obiekt dodatkowo jest rozkradziony ze wszystkiego, co miało jakąkolwiek wartość. Obecnie kompleks garbarni jest zabezpieczony i czeka na lepsze czasy.

Przy ulicy Okopowej w Warszawie, znajdują się stare zabudowania historycznej garbarni. Firma stanowiąca podwalinę fabryki powstała w 1819 r. Jej założycielem był Jan Gotfryd Temler, a kolejnymi zarządcami zostali jego synowie: Karol i Aleksander. W 1858 r. do spółki przystąpił również inżynier Ludwik Szwede.

Garbowano tu skóry pochodzące z całego świata. Produkowano tu skóry podeszwowe, pasowe, cielęce, juchtowe i surowcowe oraz pasy do maszyn. Dzięki doskonałej jakości produktów, nagradzanych na międzynarodowych wystawach, garbarnia stale się rozwijała. Zakład otrzymywał niejednokrotnie medale srebrne lub złote na wystawach przemysłowych w Polsce i za granicą. Dodatkowo podczas wystawy moskiewskiej garbarnia uzyskała najwyższą nagrodę – zgodę na umieszczanie herbu państwa na swoich produktach. Świadczyło to o naprawdę wysokiej jakości produktów.

Pod koniec lat 70. XIX w. fabryka była najpotężniejszą garbarnią na terenie Królestwa Polskiego. Po I wojnie światowej chylącą się ku upadkowi garbarnię uratowali bracia Pfeiffer, którzy w 1925 r. przejęli nad nią zarząd i rozbudowali zakład o kilka nowych budynków.

Podczas II wojny światowej fabryka została częściowo zniszczona. Uruchomiono ją po wojnie, dzięki maszynom z pobliskich zakładów braci Pfeiffer. Dwa lata później nastąpiła nacjonalizacja zakładu. Działała tu m.in. fabryka obuwia Syrena, potem obuwniczy zakład Lux-But, a od 1975 r. MPO i zakłady krawieckie Apis.

Od ponad 20 lat budynki fabryki z roku na rok coraz bardziej niszczeją. Obiekt jest rozkradziony ze wszystkiego, co miało jakąkolwiek wartość. Kilkakrotnie dochodziło tu także do pożarów.

Plan zagospodarowania

Jak podaje serwis TuStolica.pl: „Zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego w miejscu dawnej fabryki może powstać kompleks łączący funkcje biurowe, usługowe i hotelowe, ale też mieszkaniowe. Nowa zabudowa mogłaby zasadniczo dochodzić do wysokości ośmiu pięter lub 35 metrów, ale na rogu Okopowej i Stawek przewidziano budynek nawet 68-metrowy. Plan dopuszcza także pewną ingerencję w XIX-wieczny budynek, który mógłby zostać nadbudowany”.

W 2010 kompleks został wpisany do rejestru zabytków. O jego odzyskanie stara się rodzina Temlerów. Władze dzielnicy nie chcą inwestować w ratowanie budynków, które mogą wrócić do spadkobierców. Jak na razie ograniczono się do zabezpieczenia kompleksu przed dalszą dewastacją. Co dalej będzie z tym historycznym obiektem, czas pokaże.

Moją pasją są podróże i fotografowanie miejsc mniej znanych, zapomnianych, niedostępnych i opuszczonych. Staram się wyszukiwać miejsca, według mnie warte uwagi, mające swój klimat i urok. Myślę, że stworzyła się wokół tego co robię jakaś mała, fajna społeczność. Nigdy nie myślałem, że to zrobię, ale doszedłem do wniosku, że stworzę swój Patronite. Wspierając mnie na nim, sprawisz, że będę mógł rozwinąć mojego bloga, wyjeżdżać częściej i dalej i z tego tworzyć fajne relacje. W ten sposób także Wam podpowiadać jakieś ciekawe miejsce na wyprawy. Kto wie, może to kiedyś przerodzi się w moją jedyną pracę… Bardzo dziękuję Kamili, Andrzejowi, Patrycji, Tadeuszowi, Pawłowi, Karolinie, Magdalenie, Małgorzacie, Władysławowi, Alexowi i Magdzie, którzy wsparli moje działania i zostali moimi pierwszymi patronami.

Dodaj komentarz