Pozostając w dalszym ciągu na Dolnym Śląsku, przenieśmy się niedaleko wysiedlonej wsi Żukowice, z której fotorelację dodawałem w poprzednim poście. Tym razem chciałbym Wam pokazać Wróblin Głogowski, to kolejna wieś, która przegrała z Hutą Miedzi Głogów. Dla przypomnienia dodam, że głównym powodem opustoszenia tej wsi było, zanieczyszczenie środowiska naturalnego będąca wynikiem działań huty. Tak szczerze powiedziawszy to obecnie w tej miejscowości niewiele się zachowało. Jest tam tylko jeden najprawdopodobniej zamieszkały dom i stary kościół, który właśnie najbardziej przyciągnął moją uwagę.
Jest to zabytkowy kościół pw. św. Heleny, który został zbudowany w 1810 roku. Kościół został wyremontowany z inicjatywy mieszkańców w 1964 roku. Należy do parafii Bożego Ciała w Brzegu Głogowskimi obecnie stoi sobie samotnie pośród łąk i lasów. Na jego ścianach nadal widać kolorowe malowidła, niestety wnętrze kościoła jest bardzo zniszczone.
Jak zdążyłem się zorientować, to w tym roku, w lutym podczas sesji rady miejskiej w Głogowie przyznane zostały środki na remonty zabytków. Na liście obiektów, które wymagają remontu znalazł się właśnie kościół św. Heleny we Wróblinie Głogowskim, kwota jaka przeznaczona będzie na jego remont to 153 735,31 zł. Pieniądze pochodzą ze wcześniej złożonych świadczeń w ramach Polskiego Ładu.
Od kilkunastu lat odwiedzam i fotografuję miejsca mniej znane i opuszczone. Jeżeli ktoś chciałby dołożyć cegiełkę do moich podróży i wesprzeć mnie w tym co robię, zapraszam do postawienia mi >Wirtualnej Kawki<. Wszystkie zebrane kwoty przeznaczam na paliwo, dzięki temu mam możliwość realizowania swoich dalszych podróży.
Moją pasją są podróże i fotografowanie miejsc mniej znanych, zapomnianych, niedostępnych i opuszczonych. Staram się wyszukiwać miejsca, według mnie warte uwagi, mające swój klimat i urok. Myślę, że stworzyła się wokół tego co robię jakaś mała, fajna społeczność. Nigdy nie myślałem, że to zrobię, ale doszedłem do wniosku, że stworzę swój Patronite. Wspierając mnie na nim, sprawisz, że będę mógł rozwinąć mojego bloga, wyjeżdżać częściej i dalej i z tego tworzyć fajne relacje. W ten sposób także Wam podpowiadać jakieś ciekawe miejsce na wyprawy. Kto wie, może to kiedyś przerodzi się w moją jedyną pracę… Bardzo dziękuję Kamili, Andrzejowi, Patrycji, Tadeuszowi, Pawłowi, Karolinie, Magdalenie, Małgorzacie, Władysławowi, Alexowi i Magdzie, którzy wsparli moje działania i zostali moimi pierwszymi patronami.