Od wielu lat stoi opuszczony i przyciąga coraz więcej turystów. Ze względu na swoją charakterystyczną, monumentalną architekturę zaczął być nazywany pałacem.
Mokrzeszów to niewielka miejscowość na Dolnym Śląsku, położona niecałe 10 km od Świdnicy. To tutaj znajduje się ten niezwykły budynek. Nie wiadomo, dlaczego i kiedy zaczął być nazywany pałacem. Nigdy on funkcji typowo pałacowej nie pełnił, ale ze względu na swoją charakterystyczną i monumentalną architekturę został tak „ochrzczony”.
Polecam także swoje profile na Instagramie i Fejsie, gdzie często wrzucam zdjęcia z miejsc, które odwiedzam.
Budowla powstała jako szpital Zakonu Kawalerów Maltańskich. Zbudowano go w stylu neogotyckim, w 1860 r. Obiekt ten ukończono i poświęcono w 1886 r. Niewykluczone, że przy jego budowie wykorzystano starsze fundamenty. Najpierw funkcjonował tu dom starców i lecznica dla rannych pilotów w I wojnie światowej. Następnie, od 1918 r. w szpitalnych murach urządzono sanatorium. W 1926 r. zakon popadł w kłopoty finansowe i musiał sprzedać posiadłość. Nabył ją pewien żydowski inwestor, ale nie było mu dane zbytnio nacieszyć się tym budynkiem. W latach 30. XX w. opuścił „pałac” w pośpiechu, wywożąc i sprzedając wszystkie wartościowe przedmioty. W latach 1918-1939 obiekt był budynkiem sanatoryjnym.
W krótkim czasie Niemcy urządzili w szpitalu tzw. Dom Matek i od 1938 r. sprowadzano tam kobiety „czystej krwi aryjskiej”, które w ramach akcji Lebensborn (Źródło życia) rodziły dzieci czystej krwi.
Cały projekt zainicjował w 1935 r. szef SS Heinrich Himmler. Lebensborn w założeniach miał stworzyć odpowiednie warunki do „odnowienia krwi niemieckiej” poprzez odpowiednią selekcję kobiet i mężczyzn przeznaczonych do rozmnażania. Narodzone dzieci przebywały z matkami do szóstego miesiąca, a następnie niemowlaki przewożono w głąb III Rzeszy. Według niektórych przekazów, Dom Matek w Mokrzeszowie miał też utrzymywać kontakty z podobnym ośrodkiem w pobliskim Boguszowie, w którym mieszkali wyselekcjonowani mężczyźni. Obie strony traktowały „rozmnażanie się dla Hitlera” jako zaszczyt i obowiązek.
„Pałac” po II wojnie światowej
W latach 1945-1947 budynek został przeznaczony na koszary wojsk radzieckich. Od lat 50. „pałac” w Mokrzeszowie stał się siedzibą szkół rolniczo-ogrodniczych. W pięknym otoczeniu parku funkcjonował Wojewódzki Ośrodek Postępu Rolniczego i Wojewódzki Ośrodek Doskonalenia Kadr Administracji Państwowej. Po roku 1989 nieruchomość trafiła w ręce gminy Świdnica.
Dawny szpital w ruinę zaczął popadać w latach 90., po tym jak trafił w ręce niemieckiej rodziny, która zapewniała, że chce stworzyć tu luksusowy hotel. Zapłaciła za niego 400 tys. zł. Plany urządzenia w nim luksusowego hotelu nigdy nie zostały zrealizowane, za to obiekt niemal od razu po zakupie został wystawiony na sprzedaż za wielokrotnie wyższą cenę. W drugiej dekadzie XXI w. „pałac” oficjalnie przeszedł w ręce Skarbu Państwa. Uporządkowane zostały kwestie związane z hipoteką budynku i teraz może on zostać sprzedany, wydzierżawiony lub zagospodarowany.
W pałacu znajduje się również kaplica.
W otoczeniu znajduje się park z przełomu XVIII i XIX w. w stylu barokowym z zachowanym do dzisiaj układem alejek, otoczony murem wewnątrz, oraz centralna polanka i dojazdowa aleja kasztanowa. Obiekt jest bardzo „fotogeniczny” zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz. Długie korytarze ciągnące się po budynku są naprawdę klimatyczne.
„Pałac” po remoncie i adaptacji idealnie nadaje się na prywatną klinikę, dom seniora, SPA czy hotel. Obiekt posiada dokumentację architektoniczną, jest po wstępnych ustaleniach z konserwatorem zabytków. Istnieje nawet możliwość wynajmu obiektu.
Czy znajdzie się kupiec, który podejmie się remontu tego budynku, czas pokaże…
Warto też wspomnieć, że pomieszczenia budynku były także planem dla polskiego serialu dla młodzieży „Gruby” (1971 r.).